MOTYWATOR to mój Szwagier
Tak się składa , że na początku przygody z surową postanowiłem dołączyć do kolegi wieczorkiem aby pobiegać na ORLIKU.
Oczywiście dobiegłem jedno okrążenie a reszta to zabawa w chodzonego za kumplem.
Jak by mi tego było mało on na koniec po 13tu okrążeniach mówi , że teraz robimy pompki 😮
Oczywiście też chciałem. Skończyło się na tym ,że się nie podniosłem 🙂
Gdzie w 93cim mój rekord to 73 pompki. Skąd pamiętam bo na drugi dzień 30.08.1993 złamałem prawą rękę.
Jednym słowem prywatny dramat.
Po tym jak powiedziałem o tym zajściu Szwagrowi 3 tygodnie później okazało się , że jego rekord to 25.
Nie czekając na cuda postanowiłem się zmotywować.
Wymyśliłem POJEDYNEK SZWAGRÓW NA POMPKĘ
Różnica z tego kto ile zrobi w danym dniu razy 1,00 PLN , a że wiszę mu 600,00 bardzo mnie to podrajcowało.
Po pierwszym dniu miałem dość. Wycisnąłem 6 – sam nie wiem jak. Ale robiłem jako drugi i już wiedziałem ,że Szwagier zrobił 3. Miałem determinację. W końcu czego nie robi się dla kasy ( + 3,00 zł ) 🙂
Zakwasy miałem nawet na udach, trzy dni unikałem Szwagra z bólu ramion. Gdy byłem z córką na basenie to w brodziku próbowałem rozruszać kości robiąc pompki w wodzie.
Na zajutrz dopadł mnie Szwagier i się stało
16:2 = 14,00 zł wpłynęło na moje konto 🙂
efekt jest taki, że Szwagier ma depresją i chce zrezygnować z zakładu.
Tylko ja mam wrażenie ,że to nie był zakład tylko pomysł na rywalizację.
Trzymam za niego kciuki i za jego DUCHA walki 🙂